Każda noc i piwnica ma swoje tajemnice, które kryją się w błyszczących kocich oczach. Promenady dachów spacerowane przez tych władców szemranego półświatka, leniwie kroczących w blasku gwiazd, by w porannej mgle znikać powoli, poczynając od koniuszka ogona a na końcu uśmiechu skończywszy. „Szare ulice, szare balkony z widokiem na inne szare balkony”, „Gdzieniegdzie jeszcze kocie łby a w kocich łbach kocie sny”. Trzeba dokończyć partię szachów i wypić strzemiennego zanim dzień rozetrze noc na biały pył i spać pójdą najczarniejsze kocie demony z Hellow Kitty. Kot to niezwykle precyzyjna forma ujęcia materii w obiekt tak doskonały, że ten kto go wymyślił musiał mieć niezłą wiedzę z wielu dziedzin nauki.
Kocie elektrony wybijane na dalszą orbitę przenoszą go w stan wzbudzony, by później powrócić do stanu wyjściowego i uśpić zwierzę na co najmniej osiemnaście godzin. Maszyna do zabijania z elastycznym kręgosłupem moralnym, zębami i liniami papilarnymi na nosie - jakie nieprzydatnymi dowodami zbrodni w sprawie o morderstwo. Poczucie własnej wartości i dawno obalona teoria heliocentryczna, bo w środku wszechświata jest przecież kot, wokół którego kręci się wszystko. Kocie prawo do autonomii czyni z niego zamknięty układ izolowany o zerowej entropii, wpadający w czarną dziurę kociej egzystencji, kiedy tylko ma na to ochot?.
Teoria względności kota nie obowiązuje, prawo powszechnego ciążenia na niego też nie działa, bo kot nie zakrzywia czasoprzestrzeni i z natury rzeczy jest bezwzględny. Terytorialiści i królowie sawanny, wśród których najszybsze centkowane gepardy, ostrzą pazury na gazele, przyczajone tygrysy w azjatyckich tropikach i amerykańskie pumy rządzące w Stanach, niczym nie ustępują krnąbrnym dachowcom w naszych domach.
Gdyby nawet zdawało nam się, że jesteśmy posiadaczami kota to tak nie jest, bo to kot ma nas, a nie my jego. Kocie sny skierowane są w stronę myszy, które skrupulatnie liczą próbując zasnąć. Zbyt leniwe jednak by zrealizować marzenia, czekają na łatwy kąsek w postaci puszki tuńczyka, którego zapach wprowadza je w rezonans, podobnie jak korzeń i kłącze kozłka lekarskiego zawierające kwas walerianowy – nar-kot-yk.
Są koty z kamienia i koty z papieru. Obdartonosy sfinks z brakującym ogonem i ten mały - nasz częstochowski, siedzący u stóp poetki - stanowił zaklęte w czasie pomniki kociej egzystencji.
Koty z papieru natomiast, będzie można oglądać w pacowni numer 31 w dniach 19-20 marca. Zachęcamy młodzież V LO, aby z okazji Dnia Wiosny przebrała się za kota a młodych kreatywnych zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie plastycznym: „Zrób kota z tego, co masz pod ręką”.
mgr Natalia Myga
Program Operacyjny 
