Drukuj
Odsłony: 498

Za przysłowiowe grosze klasy filmoznawcze obejrzały w czwartek 2 marca fenomenalny musical "Koty". Przy okazji zwiedziły Muzeum Śląskie w Katowicach.

Zobacz zdjęcia!!!

Choreograficzna bomba opakowana w przepiękną scenografię i kostiumy w połączeniu ze świetnym wokalem to widowisko, obok którego nie można przejść obojętnie – napisali recenzenci przedstawienia muzycznego "Koty" Andrew Lloyda Webera wyreżyserowanego w chorzowskim Teatrze Rozrywki przez Jakuba Szydłowskiego.

Tak też uczyniliśmy i nie przeszliśmy obok  "Kotów". Choć spektakl miał swoją premierę w maju ubiegłego roku, to zdobycie biletów na sztukę graniczy z cudem. Nam się udało, choć miejsca, które otrzymaliśmy zgodne były z zasadą obowiązującą w szekspirowskim "Glob’ie" – im wyżej tym taniej.

Musical olśniewa i nawet sceptycy tego typu rozrywki zaczynają podrygiwać w takty muzyki już po kilku minutach po opadnięciu kurtyny. "Koty", to sportretowani w specyficzny sposób my sami… Z naszymi zaletami, wadami, urodą młodości i brzydotą starości. To przypowieść zawoalowana bajkowym pomysłem, ale emocje pozostają te same, jak w życiu.

JS

Opis alternatywny: zdjęcia z wyjazdu na musical "Koty" i do Muzeum Śląskiego w Katowicach.