Julianne Parayo, stypendystka Komisji Fulbrighta, przyzwyczajona do klimatu wiecznie słonecznej Kalifornii, nie bacząc na nieprzychylny wiatr i mżawkę, z uśmiechem na twarzy, przybyła do naszej szkoły, by spotkać się z polską młodzieżą. Tak więc 6 kwietnia odbyły się zajęcia, na których Julianne, uzbrojona w urocze ukulele, dowcipkowała, zachęcała do spełniania marzeń i śpiewała razem z obecnymi organizując w ten sposób improwizowany gospel.
Był to czas, kiedy my, uczniowie klas: IIB, IIF i IIG, oraz IIIB, IIID, ID i IF, mogliśmy dowiedzieć się czym dla człowieka zza oceanu jest prawdziwy śpiew od serca. Ponieważ gospel, jak nam już wiadomo, to coś więcej niż wspólne śpiewanie. Julianne tłumaczyła nam, jak ważne są emocje, by wydobywający się z nas dźwięk mógł przeobrazić się w poruszający występ. Mogliśmy wysłuchać o gospelowych początkach jeszcze z czasów niewolnictwa i o tym, jak z roku na rok, gospel ewoluował i zaczął łączyć się z rockiem, popem, czy nawet z muzyką klasyczną.
Po zakończonych warsztatach, razem z mgr Marzanną Gromotowicz i mgr Karoliną Staszewską, wraz z uczniami klasy IIIB i IIF, wyruszyliśmy w miejsca znane wszystkim mieszkańcom i tym, którzy w Częstochowie bywają z różną częstotliwością. Opowiadaliśmy Julianne o Alejach, sławnej ul. Piłsudskiego nazywanej potocznie "Frytkową", Jasnej Górze i jej historii. Z każdym krokiem Julianne przypominała sobie swój pierwszy pobyt w Częstochowie, z wielkim zapałem opowiadała o swoich wrażeniach z 2012 roku, kiedy to po ukończeniu studiów, wraz z rodzicami zawierzyła swoją przyszłość Matce Boskiej Częstochowskiej.
Towarzysząc jej w zwiedzaniu słuchaliśmy, jak żyje się w Stanach Zjednoczonych, jacy są mieszkający tam ludzie i poznać wiele ciekawostek związanych z pasjami oraz karierą samej mówczyni. Julianne kocha podróżować, do czego namawiała również nas. Wielokrotnie podkreślała : „Możecie wszystko” … mówiła: „ możecie studiować gdzie tylko chcecie, wyjechać, kształcić się. Zupełnie nic was nie będzie ograniczać, jeśli czegoś zechcecie.” W dalszych rozmowach przewijały się smaki ulubionych potraw. Jej ulubionymi, polskimi specjałami okazały się żurek i bigos, chociaż przyznała, że ze smakiem skosztowała w swoim życiu również pierogów i paru innych dań.
Punktem kulminacyjnym naszej wycieczki było wejście na jasnogórską wieżę. Nagrodą za wysiłek wspięcia się na około 100 metrową wieżę, był przepiękny widok i emocje Julianne, wywołane przepiękną panoramą Częstochowy. Cudownie było dostrzec w oczach naszego gościa zachwyt kolorami polskiej wiosny, jej zapachem i soczystością. Żegnaliśmy się z nadzieją na kolejne spotkanie, by po raz kolejny zaśpiewać z Julianne: „wsiąść do pociągu…”
Oliwia Bajor (klasa IIF), mgr Karolina Staszewska
(W galerii znajdują się zdjęcia z wizyty w naszej szkole Julianne Parayo, stypendystki Komisji Fulbrighta)