- Częstochowa w 1939 roku była prawie 140 tysięcznym miastem położonym nieopodal południowo-zachodniej granicy z Niemcami – słyszymy głos lektora inicjującego spektakl na schodach Archikatedry Częstochowskiej w poniedziałkowy wieczór, dokładnie 84 lata po tragedii, do jakiej tu doszło. - Gospodarczo silna – prężny ośrodek włókienniczy, metalurgiczny, rozwinięty przemysł lekki. Słynęła również z zamożnego rzemiosła i handlu. Obok siebie żyli tu Polacy, Żydzi – stanowiący ponad 30 procent populacji, ale także Niemcy, Rosjanie i liczne mniejszości. Ten wielokulturowy tygiel miał swoje kluby sportowe, teatr, biblioteki, organizacje społeczne oraz bardzo szeroką reprezentację amatorskiej działalności artystycznej – orkiestr, chórów, czy teatrzyków. Częstochowa wciąż najbardziej znana była z kultu Czarnej Madonny. Co roku pod koniec sierpnia pielgrzymowały na Jasną Górę tysiące ludzi. Zwykłym częstochowianom żyło się tu dobrze. Mieli swoje miejsca spotkań, kawiarnie, parki. Spokojny sen tej społeczności przerwał poranek 1 września…Później każdy dzień był walką o życie.
Zobacz zdjęcia!!!
Ten czas spokoju i beztroski uczniowie z V Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza i ze Szkoły Podstawowej nr 35, którzy współtworzyli inscenizację, wyrazili piosenką i tańcem.
Przy stoliku kawiarnianym, jakiś zaczytany młodzieniec śpiewa "Umówiłem się z nią na dziewiątą" przedwojenny przebój Schlechtera i Warsa wykonywany przez niezapomnianego Eugeniusza Bodo. Później grupa młodzieży tańczy charlestona. Nic nie mąci ich beztroski, aż świat przysłania się dymem. Z kłębów wybiegają częstochowscy gazeciarze rozdając "Gońca Częstochowskiego" – wydanie specjalne. Wojenne. – Hitler napadł na Polskę! Wojna – krzyczą. Tak zaczyna się spektakl symbol i wyraz pamięci o ofiarach liczonych w setkach (szacuje się, że na placu katedralnym zginęło do 1000 osób).
Spomiędzy rzędów siedzącej widowni spowitej w dymach, niemieccy żołdacy wyprowadzają grupę cywilów. Kiedy zjawią się na scenie - schodach świątyni, przemienią się w śmiertelny niczym automaty "organizm" taneczny. – Ta scena ma przywoływać mrożącą krew w żyłach przemoc i siłę zakutego w stal tłumu wojsk – wyjaśnia Dominika Tomecka, choreograf spektaklu z V LO. – Bezmyślny automatyzm śmierci.
Kolejny obraz jeszcze bardziej przemawia do wyobraźni, kiedy na telebimie stojącym w tyle sceny pojawia się napis "Krwawy Poniedziałek" na scenie tancerze przywołują selekcję: wyciąganie z tłumu bezbronnych ludzi, ustawianie ich w szeregu a w końcu… rozstrzelanie.
Młodzież z zespołu Mick Art Group wyraziła tańcem jeszcze ulotność ludzkiej egzystencji a ton tej narracji nadała solistka Anna Salachna, tegoroczna absolwentka Mickiewicza. Nic więc dziwnego, że po uczcie dla oka, niczym protest song, zabrzmiał przebój Czesława Niemena "Dziwny jest ten świat" w solowym wykonaniu Jagody Wypych, uczennicy V LO. Poczucie zespolenia i zrozumienia bezsilności ofiar dopełniła zaśpiewana przez uczniów SP 35 raperska wersja "Krwawego Poniedziałku" Tomka Klekowskiego (wzorowanego na "Wychowaniu" zespołu T-love). Muzykę do słów stworzył i zaaranżował pieśń Dawid "Biggero" Chrząstek.
Całości mocnych wrażeń dopełniły efekty specjalne. Z jednej strony przerażające syreny alarmowe i metaliczne dźwięki kotłów, które towarzyszyły spektaklowi, z drugiej dymy i ognie rac. Te biało-czerwone zapłonęły na scenie. Na podsceniu zjawił się tłum częstochowian. Najpierw złożyli w miejscu upamiętnienia ofiar wrześniowej zbrodni wieniec a później odpalili dziesiątki rac i rozwinęli baner z napisem Krwawy Poniedziałek Pamiętamy – Kibice Rakowa.
Plac przed archikatedrą powoli pustoszał. Niedawne emocje widzów odeszły z nimi do domów.
mgr Jarosław Sobkowski
fot. Agnieszka Mielczarek
Piszą o nas....
https://www.czestochowa.pl/młodzi_pamietaja_o_krwawym_poniedzialku
Opis alternatywny: zdjęcia z uroczystości obchodów 84.rocznicy Krwawego Poniedziałku w Częstochowie